Byliny zadarniające

Byliny zadarniające
Dodane przez: Tanaka Juuyoh
Zaczerpnięte z: http://www.flickr.com/photos/tanaka_juuyoh/3448558178/
Przez setki lat byliny występowały bardzo często w roli roślin ozdobnych. Dominowały zarówno na dworach, jak i tuż obok chłopskich chat. Na początku XX wieku ustąpiły miejsca uporządkowanym, niemalże sterylnym ogrodom, trawom, iglakom oraz roślinom jednorocznym. Ostatnie dwie dekady poprzedniego stulecia "przywróciły" jednak światu modę na byliny. Obecnie możemy obserwować prawdziwy "rozkwit" popularności tych roślin.

Dziś skupimy uwagę na jednej z kilku grup, na jakie zostały podzielone byliny, na bylinach zadarniających. Chcąc zagospodarować większą przestrzeń ogrodu i nie planując siania traw, właśnie byliny okrywowo-zadarniające mogą okazać się dla nas nieocenione. Rośliny te mają również tę zaletę, iż niezwykle skutecznie hamują rozwój chwastów. Zawdzięczają to swemu ekspansywnemu charakterowi, który jednak musimy uwzględnić przy wynajdywaniu dla nich miejsca.

Byliny zadarniające, czyli niskie rośliny okrywowe, dobrze rosną w miejscach, gdzie wiele innych roślin marnieje. Płożąc się i rozrastając na boki, tworzą po pewnym czasie zwarty kobierzec, zakorzeniając pełznące pędy tworzą w ziemi zbitą darń. Głównie dzięki tym cechom świetnie wyglądają między wybrukowanymi pasami podjazdu do garażu, wśród kostek brukowych, na skarpach, piwniczkach ziemnych, między krzewami i wszędzie tam, gdzie koszenie trawy bywa kłopotliwe. Byliny są jednak nie tylko praktyczne, ale i bardzo ładne. Wiele z nich obficie kwitnie i, co jest nie mniej ważne, posiada piękne liście. Właśnie one, różniące się odcieniami zieleni, bardzo często dwubarwne, pozwalają tworzyć kobierce o subtelnie przenikających się barwach, efektowne przez znaczną część roku. Rośliny zadarniające radzą sobie zarówno w miejscach zacienionych, jak i silnie nasłonecznionych. W przyrodzie nie może być mowy o sztywnych regułach, rośliny mają duże zdolności przystosowywania się do warunków, w jakich przyszło im rosnąć.
Większość roślin znoszących cień, będzie dobrze czuła się w słońcu, jeśli tylko zapewnimy im zawsze lekko wilgotną ziemię. Podobnie rozrosną się rośliny z miejsc piaszczystych, posadzone w żyznej, ale przepuszczalnej ziemi. Na miejsca słoneczne polecamy: bergenię sercowatą, kostrzewę, przywrotnik ostroklapowy, rogownicę, tojeść rozesłaną, zawciąg. Na miejsca zacienione z kolei idealne będą: barwinek, dąbrówka rozłogowa, płomyk szydlasty, funkia, karmik ościsty, miodunka, ubiorek czy skalnica.

Z pewnością wielką ich zaletą jest fakt, iż rośliny zadarniające można bardzo łatwo rozmnażać. Wszystkie, jeśli są dostatecznie rozrośnięte, możemy z łatwością dzielić na mniejsze egzemplarze. Odpowiednią na to porą są wiosna lub jesień, pamiętajmy jednak by nie dzielić roślin podczas większych chłodów. Najłatwiejsze do dzielenia są rośliny tworzące silny, rozległy system korzeniowy. Rośliny o zbitych lub mięsistych korzeniach możemy dzielić szpadlem, odcinając część kęp razem z korzeniami. Niektóre pączki ulegną zniszczeniu, ale nie da się niestety tego uniknąć. Wiele z bylin, jak barwinek pospolity, bluszczyk kurdybanek, czyściec wełnisty, macierzanki, płomyk szydlasty, tworzy samoukorzeniające się pędy. Inne, jak dąbrówka rozłogowa, runianka japońska, tworzy rozłogi, na końcu, których powstają nowe rośliny. Wystarczy więc jedynie odciąć ukorzenione sadzonki i posadzić na nowym miejscu.

Wiele roślin zadarniających można rozmnażać z nasion. Na początek najlepsze będą dla nas te, których uprawa nie jest skomplikowana, wypróbujmy dzwonek karpacki, gęsiówkę kaukaską, macierzanki, rozchodniki, wiesiołek missouryjski czy żagwin ogrodowy. Nasiona siejmy w maju lub czerwcu na rozsadniku, a we wrześniu przesadźmy rozsadę w wybrane miejsce.
Pamiętajmy o przekopaniu ziemi oraz starannym usunięciu korzeni i rozłogów chwastów. Jeżeli nie zniszczymy ich, w przyszłości będą nam stale odrastać między posadzonymi roślinami. Pamiętajmy o dodaniu nawozu organicznego - kompostu lub niekwaśnego torfu (około 20 l/m²). Po wymieszaniu nawozu z ziemią możemy rozpocząć sadzenie roślin.

Byliny okrywowe najładniej wyglądają, gdy rosną w grupach po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt sztuk jednego gatunku. Jeśli więc zależy nam na zwartym pięknym kobiercu już w pierwszym, lub najdalej w drugim roku po posadzeniu, pamiętajmy o tym, by sadzić rośliny gęsto, nawet po kilkanaście sadzonek na 1 m². Rośliny posadzone rzadziej również zadarnią nam obsadzony obszar, będzie to jednak trwało dłużej i znacznie częściej będziemy musieli usuwać kiełkujące chwasty.

Godną uwagą jest oblicze bylinowego ogrodu zmieniające się wraz ze zmianami pór roku. Odpowiednio dobrane rośliny mogą cieszyć nasze zmysły od marca do października. Istnieje tyle sposobów i możliwości, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla swojego, nawet najmniejszego ogrodu. Ogród bylinowy charakteryzujący się wręcz bajeczną różnorodnością, doskonale odzwierciedli naturę projektanta. Wystarczy więc dać się ponieść wyobraźni. Bogactwo gatunków i odmian bylin jest tak wielkie, a różnice między nimi tak znaczne, iż możliwe jest uzyskanie za każdym razem zupełnie innych rezultatów.
Zaczerpnięte z: www.projektoskop.pl
Dodane przez: e-ogrody.com
2009-06-10 13:42:21